czwartek, 22 października 2015

ostatni zgasi światło?




Ostatni zgasi światło?

 



to przejmujący spot o nas, o naszej sytuacji, o Polakach ścigających normalność jak linię horyzontu, to apel do rządzących, aby poczuli się zawstydzeni! I do nas, byśmy wzięli sprawy w swoje ręce!
(Wszystkie dane, fakty i osoby w filmie są autentyczne) 

dr Paweł ZACHAREWICZ - kandydat do Sejmu RP, Kukiz'15

piątek, 16 października 2015

to są jakieś inne światy...



"To są jakieś inne światy, tu się liczą jakieś gry, zagrywki, kombinacje, teatr pozorów. Nie rzecz w tym co jest dobre i właściwe, tylko co skuteczne, jak skuteczne znaczy dobre. Z tej strony, to wygląda jeszcze inaczej. Myślałem ,ze partie walczą między sobą, ale nie, one walczą z wyborcą, z obywatelem. Niby się przymilają, niby pragną zbliżyć ,ale w zasadzie, to z nim walczą, walczą aby złamać jego rozsądek, rozum, wytrychem dostać się do ośrodka jego woli. Nie dziwi mnie teraz skąd ten cynizm i pogarda z jaką przedstawiciele obozu władzy patrzą na ludzi. Bo to są ludzie, których oni pokonali, więc patrzą na nich z pogardą jak na tych pokonanych, z tym większą, że ci pokonani nawet nie wiedzą, że przegrali. Zobacz, co robi teraz Kopacz, ona teraz mówi, że naprawi Państwo, ona nawet już nie walczy, one wręcz gwałci wyborcę, bez żadnych zahamowań, czy będzie tego zgwałconego potem szanować? Oczywiście, że nie. Pamiętam uśmiech skryty Tuska po drugiej wygranej PO, on śmiał się z niedowierzania, że znowu narzucił niewolnikom pragnienie głosowania na niego. Dopóki jest system partyjny, nie jesteśmy wyborcami, tylko ofiarami.
Masz rację, trzeba w sobie szukać ostoi."





czwartek, 15 października 2015

http://www.dziennikwschodni.pl/wybory/n,1000169124,kandydat-kukiza-krytykuje-minister-sadurska-czy-to-jest-ta-obiecywana-apolitycznosc.html



– Te spotkania w jednej chwili zamieniają się w wiec promujący konkretną kandydaturę. Pani Sadurska podróżuje po wioskach i miasteczkach naszego regionu jako szefowa kancelarii. Robi to za pieniądze podatników, a po godzinie udziela głosu rekomendowanemu przez siebie kandydatowi. Czy to jest ta obiecywana apolityczność?







piątek, 9 października 2015

potrafisz Polsko!

Do wyborów zostało 16 dni!

Uprasza się Państwa o przemyślany wybór swojego kandydata - wszystko dla dobra Polski.

Paweł Zacharewicz
miejsce 11
lista KUKIZ`15 


 

wtorek, 6 października 2015

chcesz pomóc?



zapraszam wszystkich chcących pomóc w kampanii do udostępniania miejsca 
na plakaty i banery wyborcze

sobota, 3 października 2015

to nasze wspólne dzieło







Nie mam przeszłości politycznej. Pierwszy raz, od czasu wyborów w 89tym, angażuję się w tę moją drugą już, walkę o wolność. Czas, który minął, jasno pokazał, że polityków nie można pozostawiać samych sobie, a tak się stało.

Zapanował powszechny polityczny konformizm. Troska o Polskę i obywateli funkcjonuje już jedynie w sloganach. Coś, za co przelewali krew nasi przodkowie, za narodową tożsamość i samostanowienie, dziś rozgrabiane jest za cichym przyzwoleniem rządowych elit. Widać to w licznych ustawach, w przepisach gospodarczych, w przetargach, w nastawieniu do kwestii uchodźców. To niewiarygodne jak dalece udało się rzemieślnikom od polityki uśpić naród.
Kandyduję do Parlamentu, bo musimy odzyskać Polskę! Skierować jej dalszy rozwój na właściwe tory, wzmacniać i ochraniać jej potencjał, promować polską kulturę w świecie, walczyć na polu dyplomatycznym o polską rację stanu. Nikt za nas nie ochroni naszego kraju, nikt za nas nie podejmie działań, aby przywrócić jej należne miejsce w Europie. W dzisiejszym świecie szanuje się tylko silnych. Wytężoną pracą dokonamy koniecznych zmian, uczynimy Polskę silną, przestaniemy być lokajem ze wschodniej Unii, zaproponujemy nowy, partnerski model relacji międzynarodowych, zakończymy erę korporacyjnych kolonizacji, nie tylko naszego kraju, ale wszystkich krajów w Europie. Najwyższy ku temu czas.

Dlatego potrzebujemy Waszego głosu, to nasze wspólne dzieło i tylko wspólnie możemy je przeprowadzić. Jeśli mieszkasz poza moim okręgiem wyborczym, zagłosuj na wybraną przez siebie osobę z listy Kukiz'15, jeśli mieszkasz w moim okręgu - Lubelskim, proszę o Twój głos, tak, byśmy razem mogli dokonać tych przemian.




czwartek, 1 października 2015

Głosuję na Pawła!


Na facebooku powstało wydarzenie "Głosuję na Pawła!"
zapraszam do udziału wszystkich popierających kandydaturę Pawła :)
-redaktorka Olga

niedziela, 27 września 2015

Na nich!



          OD 25 LAT rządzą Polską partyjne klany. Służą one zachodnim korporacjom. 
Usługują Brukseli i Berlinowi. Wypełniają polecenia Banku Światowego.

Efekt – „Polska istnieje tylko teoretycznie!”
          Nastąpiła gospodarcza kolonizacja kraju. 97% polskich przedsiębiorstw zostało sprzedanych w obce ręce. Część z państwowych zakładów sprzedano za mniej niż wartość towaru w magazynach, czy mniej niż ich stan konta w dniu tak zwanej prywatyzacji. Inne przedsiębiorstwa w ogóle zamknięto, by nie stanowiły konkurencji dla zagranicznych firm (Stocznia Gdańska, Polskie Cukrownie i inne). Każdy w swoim Regionie może dodać własne przykłady. Dług Polski przekroczył 300 miliardów zł i gwałtownie rośnie. Dług społeczny przekroczył bilion.

        Koalicja PO-PSL przygotowała i przegłosowała Ustawę o Nasiennictwie, ta ustawa to zdrada polskiego rolnictwa. Mówi ona, że na 100% obrotu nasion w Polsce, z rodzimych upraw może być w obrocie nie więcej niż 10%, a pozostałe 90% nasion musi być z zagranicy. Jak to możliwe, że polskie partie, polskie! ustanowiły takie prawo dla polskich rolników!? W dodatku, tylnymi drzwiami chcą do Polski wprowadzić GMO („Jako człowiek jestem przeciw, jako polityk jestem za” - D.Tusk).

      Nieustannie wmawia się nam, że nic się nie da zrobić! Że tak musi być, że tak jest w każdym kraju. Ale to kłamstwo!

     Od ponad roku, 40 polskich rodzin z Donbasu czeka na ewakuację. Ich życie jest w niebezpieczeństwie. To rodziny polskich repatriantów, wychowani w duchu polskości, w miłości do naszej tradycji i historii. MSZ odmawia ich przyjęcia, tłumacząc to wysokimi kosztami finansowymi i brakiem porozumień międzynarodowych. Nie ma jednak żadnych przeszkód, aby przyjąć 8 tys uchodźców z Bliskiego Wschodu.

Dziś Polska to:
Partyjniactwo posunięte aż do absurdu. Panoszące się korporacje wyprowadzające z Polski rocznie 40 mld złotych. Media – będące tubą rządowej propagandy, podające zmanipulowane informacje, przemilczające bądź ośmieszające to, co naprawdę ważne (patriotyczne wydarzania, Marsz Niepodległości, wystąpienia Pawła Kukiza), nagłaśniające zjawiska marginalne i bzdetne (np.tęcza w Warszawie).

       Szaleństwem jest głosować ponownie na te same partie i oczekiwać, że coś się zmieni. Polska to wielki i dumny naród. Dlatego głosem internetu trzeba dziś zawołać: Kraju Polan powstań z kolan!

Mój drogi czytelniku - Twój wyborczy głos ma wielką siłę. Pamiętaj o tym!

czwartek, 17 września 2015

wywiad w Tygodniku Powiśle z dnia 16.09.2015






Chcę spisać kontrakt ze społeczeństwem.

O patriotyzmie, niechęć do polityki, Ruchu Kukiza i nadziei na zmiany w Polsce z Pawłem Zacharewiczem, doktorem nauk humanistycznych, artystą, pisarzem i działaczem na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW) rozmawia Marcin Mizera. 

Jesteś rodowitym mieszkańcem Nałęczowa, a na co dzień zajmujesz się prowadzenie kazimierskiej galerii sztuki „Leonardo”. Dałeś się również poznać jako działacz na rzecz JOW i ruchu Pawła Kukiza… 
 Ukończyłem polonistykę na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, a w 2002 roku uzyskałem tytuł doktora nauk humanistycznych. Pod koniec szkoły podstawowej włączyłem się w działalność Niezależnego Ruchu Harcerskiego, który po kilku latach został przemianowany na Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. Moje zainteresowanie niezależnymi ruchami harcerskimi w tak młodym wieku wynikało z tradycji rodzinnych. Mój dziadek - Michał Wójtowicz w czasie II wojny światowej walczył w Batalionach Chłopskich, a kapelanem w jego oddziale był wówczas jeszcze młody ksiądz Stefan Wyszyński. Obraz wojny wyniesiony wówczas ze szkoły i co za tym idzie, moje spojrzenie na Polskę i świat, uległo druzgocącym przeobrażeniom po rozmowach z dziadkiem. 

To on nauczył Cię patriotyzmu? 
 Ta miłość ukształtowała się dużo później. Opowieści dziadka były jej fundamentem - bodźcem, który zmusił mnie do myślenia o rzeczach, których jako dziecko przecież nie rozumiałem. 

Co zafascynowało Cię w postaci dziadka? 
 Tak jak wspomniałem wcześniej walczył w B Ch. Po raz pierwszy został aresztowany przez hitlerowców i osadzony na zamku w Lublinie. Babcia sprzedała dwie krowy i najzwyczajniej w świecie wykupiła dziadka z rąk nazistów. Sytuacja po II wojnie światowej była dużo gorsza, przyszedł kolejny tym razem sowiecki okupant. NKWD polowało na dziadka, wiedząc o jego przeszłości. Został aresztowany przez konny oddział enkawudzistów i ostatecznie wysłany do pracy do kopalni, gdzieś na Syberii. Po kilku latach w wyniku amnestii związanej ze śmiercią Stalina dziadka zwolniono. Gdy dotarł do domu, był niewiarygodnie wychudzony. Jednak miał na tyle przytomności umysłu, że kazał się przywiązać do łóżka po to, aby nie ulec pokusie nadmiernego przyjmowania pokarmów. Dawano mu etapowo troszeczkę wody, później mleka i wreszcie małe porcje jedzenia. To sprawiło, że jego organizm przyzwyczaił się na nowo do normalnego przyjmowania pokarmów. 

Wiem, że dziadek powiedział Ci coś, co zapamiętałeś na całe życie… 
 Dziadek zmarł, gdy miałem 7 albo 8 lat. Wiele mi opowiadał, ale wówczas mało z tego rozumiałem. Któregoś dnia pod wpływem pierwszych lekcji historii w szkole spytałem go, kto wygrał wojnę, a dziadek w niezwykle tajemniczy sposób odpowiedział: I wojnę światową przegraliśmy, ale w sumie wygraliśmy, a II wygraliśmy, a jednak przegraliśmy. Wiele lat później uświadomiłem sobie, co tak naprawdę te słowa znaczyły. Co ciekawe 20 lat później nieoczekiwanie przyjechał do dziadka jego przyjaciel - Stefan Wyszyński, który w tym czasie był już arcybiskupem. Zamknęli się na trzy dni w pokoju i nikogo nie wpuszczali. Babcia zatrzasnęła okiennice po to, aby okoliczna ludność nie wiedziała o obecność postaci tego formatu. Nikt nigdy się nie dowiedział, o czym rozmawiali. 

Dlaczego Paweł Zacharewicz - humanista, który unikał polityki, dzisiaj zaangażował się w Ruch Pawła Kukiza i jest kandydatem do Sejmu z list Kukiz’15? 
 Żaden inny lider wcześniej nie mówił rzeczy tak prostych, tak szczerze i tak spontanicznie, jak właśnie Paweł Kukiz. Wcale nie chciałem i nie chcę wejść do polityki, natomiast poczułem, że ten zew Kukiza po prostu wezwał ludzi do zmiany złego kierunku, w którym obecnie podąża nasza Ojczyzna. I zrozumiałem, że jeżeli znowu w Ruch Kukiza włączą się tzw. zawodowi politycy, to nic się nie zmieni. Przypominam sobie, jak w 1989, kiedy odbywały się pierwsze częściowo wolne wybory, jako harcerz rozdawałem przed lokalami wyborczymi ulotki, nawołujące do głosowania na kandydatów solidarnościowych. Wydawało mi się wtedy, że rzeczy idą w dobrym kierunku i zostawiłem te sprawy właśnie politykom i się więcej w politykę nie mieszałem. 

I co się zmieniło? 
 Minęło 26 lat. Okazało się, że politycy rozpoczęli przemiany, których później zaniechali. To zawieszenie transformacji kraju świetnie służy partiom, ale kompletnie nie służy Polsce. Te 26 lat to też panorama różnych życiorysów, pozwalająca zobaczyć ludzi szlachetnych, którzy dzisiaj już tymi szlachetnymi ludźmi nie są. To jest bardzo przykre. Bo okazało się, że pewien rodzaj konformizmu, również politycznego, wziął górę nad potrzebą służenia Polsce. 

Czym będziesz się zajmował, gdy zostaniesz posłem?  
 Jest kilka rzeczy, którymi jako przedstawiciel mojej lokalnej społeczności, a przypomnę jestem mieszkańcem Nałęczowa i ziemi puławskiej, chciałbym zająć się w pierwszej kolejności. Zacznę od nawiązania współpracy ze wszystkimi posłami Kukiz’15, którzy dostaną się do parlamentu, a wywodzą się ze środowisk związanych z uzdrowiskami, w których rozlewa się wodę mineralną. Wiąże się to z zamysłem, który już powstał, a którego projekt nie doczekał się nawet czytania w sejmie. Dzięki staraniom burmistrzów Nałęczowa i gmin, w których się wydobywa wodę mineralną, stworzono projekt zmiany ustawy o wydobyciu złóż tych wód, w której narzuca się obowiązek płacenia kilku groszy od każdego litra do budżetu danej gminy. Te pieniądze spowodowałyby, że budżet gminy Nałęczów byłby dwukrotnie lub może trzykrotnie większy. Zobowiązuję się, że załatwię tę sprawę. I to jest z mojej strony rodzaj pewnego kontraktu społecznego, który podpisuję z moją społecznością, ponieważ jest to dla nas, obok obwodnicy Nałęczowa, jedna z najważniejszych kwestii. To będzie mój cel strategiczny. Co do obwodnicy, to musi powstać i będę starał się wywrzeć nacisk na marszałka województwa lubelskiego, aby jak najszybciej wydał pozytywną decyzję w tej sprawie. Inne, równie ważne kwestie, to korekta lub zmiana Ustawy o Nasiennictwie i ochrona Polski przed GMO (genetycznie modyfikowane organizmy) oraz naturalnie wsparcie z całych sił strategii rozwoju gospodarczego kraju, którą już wkrótce ogłosi Paweł Kukiz. 

Nestle chwali się tym, że wydobyła niezliczone ilości litrów „Nałęczowianki”. Co mają z tego mieszkańcy? 
 Nasze społeczeństwo nic z tego nie ma, poza podatkiem od nieruchomości, który wpływa do budżetu gminy. A weźmy przykład złotego pociągu w Wałbrzychu. Znalazcy otrzymują 10 procent. Mieszkańcy gminy Nałęczów są po prostu okradani. Przecież woda, to jest nasz złoty pociąg. To nasz naturalne dziedzictwo, nasze! Takie oraz inne „chore” sytuacje mogą mieć miejsce, bo wielkie korporacje wykorzystały moment zmian ustrojowych w Polsce, tworząc bardzo silny lobbing na rzecz stworzenia pewnych ustaw, o których ówczesna klasa polityczna nawet nie wiedziała, że będą miały tak daleki wpływ na życie nie tylko lokalnych społeczności, ale całego kraju. I te ustawy powodują, że obce firmy są w niezmiernie uprzywilejowanej pozycji. Ruch Kukiza będzie dążył do tego, aby zmienić przepisy i uniemożliwić korporacjom wyprowadzanie naturalnego potencjału oraz dowolnych ilości pieniędzy z Polski tak, jak to dzisiaj i od lat ma miejsce. 

Co różni Pawła Zacharewicza od typowych polityków? 
 Chcę spisać z mieszkańcami rodzaj kontraktu społecznego, w którym znajdą się moje zobowiązania wobec wyborców. I chcę być przez nich rozliczany z mojej pracy. Chociaż działamy w ramach ordynacji proporcjonalnej, to chciałbym, aby moje relacje z wyborcami były takie, jak w przypadku okręgów jednomandatowych, kiedy poseł przyjeżdża i zdaje przed społeczeństwem sprawozdanie z ostatnich dwóch-trzech miesięcy pracy. Mówi o tym, co udało mu się uzyskać i słucha, co nowego może zrobić. Chcę słuchać i służyć. To nowa jakość. 

Dziękuję za rozmowę.