– Te spotkania w jednej chwili zamieniają się w wiec promujący konkretną kandydaturę. Pani Sadurska podróżuje po wioskach i miasteczkach naszego regionu jako szefowa kancelarii. Robi to za pieniądze podatników, a po godzinie udziela głosu rekomendowanemu przez siebie kandydatowi. Czy to jest ta obiecywana apolityczność?
czwartek, 15 października 2015
http://www.dziennikwschodni.pl/wybory/n,1000169124,kandydat-kukiza-krytykuje-minister-sadurska-czy-to-jest-ta-obiecywana-apolitycznosc.html
– Te spotkania w jednej chwili zamieniają się w wiec promujący konkretną kandydaturę. Pani Sadurska podróżuje po wioskach i miasteczkach naszego regionu jako szefowa kancelarii. Robi to za pieniądze podatników, a po godzinie udziela głosu rekomendowanemu przez siebie kandydatowi. Czy to jest ta obiecywana apolityczność?
– Te spotkania w jednej chwili zamieniają się w wiec promujący konkretną kandydaturę. Pani Sadurska podróżuje po wioskach i miasteczkach naszego regionu jako szefowa kancelarii. Robi to za pieniądze podatników, a po godzinie udziela głosu rekomendowanemu przez siebie kandydatowi. Czy to jest ta obiecywana apolityczność?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz