piątek, 16 października 2015
to są jakieś inne światy...
"To są jakieś inne światy, tu się liczą jakieś gry, zagrywki, kombinacje, teatr pozorów. Nie rzecz w tym co jest dobre i właściwe, tylko co skuteczne, jak skuteczne znaczy dobre. Z tej strony, to wygląda jeszcze inaczej. Myślałem ,ze partie walczą między sobą, ale nie, one walczą z wyborcą, z obywatelem. Niby się przymilają, niby pragną zbliżyć ,ale w zasadzie, to z nim walczą, walczą aby złamać jego rozsądek, rozum, wytrychem dostać się do ośrodka jego woli. Nie dziwi mnie teraz skąd ten cynizm i pogarda z jaką przedstawiciele obozu władzy patrzą na ludzi. Bo to są ludzie, których oni pokonali, więc patrzą na nich z pogardą jak na tych pokonanych, z tym większą, że ci pokonani nawet nie wiedzą, że przegrali. Zobacz, co robi teraz Kopacz, ona teraz mówi, że naprawi Państwo, ona nawet już nie walczy, one wręcz gwałci wyborcę, bez żadnych zahamowań, czy będzie tego zgwałconego potem szanować? Oczywiście, że nie. Pamiętam uśmiech skryty Tuska po drugiej wygranej PO, on śmiał się z niedowierzania, że znowu narzucił niewolnikom pragnienie głosowania na niego. Dopóki jest system partyjny, nie jesteśmy wyborcami, tylko ofiarami.
Masz rację, trzeba w sobie szukać ostoi."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz